Samolot A319 easyJet został przechwycony przez samolot wojskowy hiszpańskich sił powietrznych w następstwie zagrożenia bombowego!
3 lipca pasażerowie lotu easyJet EZY 8303, na trasie Londyn Gatwick - Minorka, obsługiwany przez Airbus A319 zarejestrowany G-EZAO, przeżył chwilę paniki po zagrożeniu bombowym.
Wygląda na to, że po wykryciu alarmu konieczne było aktywowanie protokołu alarmowego w sieci społecznościowej, która odpowiadała grupie młodych ludzi podróżujących po wyspie na wakacje.
Samolot wylądował o godzinie 16:44, z półgodzinnym opóźnieniem, w wyznaczonym obszarze peronu na Minorce, aby czekająca na jego przybycie Straż Cywilna mogła przystąpić do sprawdzenia wszystkich bagaży pasażerów, a także kabina.
Pasażerowie wysiedli z samolotu pojedynczo po tym, jak agenci w towarzystwie psów specjalizujących się w materiałach wybuchowych sprawdzili walizki i towary znajdujące się na pasie startowym. Pasażerowie musieli się wylegitymować i pokazać walizki, zanim Gwardia Cywilna przestanie kontrolować. Po przeprowadzeniu kontroli okazało się, że wszystko jest fałszywym alarmem.
Zgodnie z tym samym protokołem bezpieczeństwa, według zdjęć opublikowanych przez niektóre publikacje, samolot był eskortowany przez myśliwiec F-18 hiszpańskich sił powietrznych po wejściu w krajową przestrzeń powietrzną.
Uruchomienie alarmu wywołało poruszenie w terminalu na Minorce, choć operacje niewiele się zmieniły, poza kolejnym lotem Ryanaira do Londynu, który wyleciał z prawie dwugodzinnym opóźnieniem i oczywiście tym samym samolotem z easyJet.
W niedzielę wieczorem o 19:10 wszystkie operacje zostały wznowione na lotnisku na Minorce.