Znaczna część floty KLM jest zaparkowana na lotnisku Schiphol – Amsterdam (zdjęcie)
Pandemia koronawirusa zdołała zdewastować całą branżę lotniczą, a także branżę turystyczną. Światowe rządy nałożyły ograniczenia w podróżowaniu, zamknęły granice, izolowały ludzi w swoich domach. A linie lotnicze są zmuszone do zawieszania lotów/tras i zatrzymywania całych flot samolotów na ziemi.
Nawet najwięksi przewoźnicy lotniczy odczuli skutki nowego COVID-19. KLM, część grupy Air France - KLM, wystartował w sezonie letnim 2020 z zaledwie 10% operacji.
Flota KLM jest zaparkowana na lotnisku Schiphol

Od 29 marca do 3 maja, KLM zamierza latać do 25 międzykontynentalnych destynacji i 32 europejskich destynacji. W tym okresie KLM będzie latać zgodnie z dostosowanym harmonogramem, który będzie stanowił 10% normalnej aktywności.

Oprócz regularnych lotów strategicznych KLM obsługuje również loty repatriacyjne i cargo. Ale w tym celu KLM wykorzystuje niewielką część floty. Używane samoloty: Boeing 777-300, Boeing 787-9/10, część floty Embraer 190 oraz część floty Boeing 737.

Pozostałe samoloty, które nie latają w tym okresie, zaparkowane są na lotnisku Schiphol - Amsterdam Airport. Samoloty są zabezpieczone przed warunkami atmosferycznymi, ale jednocześnie są dobrze utrzymane. W każdej chwili mogą wrócić do lotu.

KLM i Schiphol - Amsterdam Airport bardzo dobrze współpracują ze sobą, aby jak najefektywniej wykorzystać przestrzeń. Maksymalnie 200 samolotów będzie zaparkowanych na Schiphol, z których 100 będzie należało do KLM i KLM Cityhopper.

Cała flota długodystansowych kurierów KLM znajduje się na lotnisku Schiphol – Amsterdam: A330 (13), Boeing 777-200 (15) i Boeing 747 (7), przy czym ten ostatni jest wycofany z usług komercyjnych. Samoloty Embraer 175 (17), Embraer 190 (15) i Boeing 737 (34) są również zaparkowane na Schiphol.