City Break Oradea: kolorowe miasto z wieloma spektakularnymi budynkami w stylu Art Nouveau. Kolejna Rumunia! (zdjęcie)
Rok 2020 jest nietypowy dla wszystkich. Gdybyśmy mogli, wyjęlibyśmy to z chronologii życia. Ale nie możemy, więc musimy się przyzwyczaić do tego i tego, co nam oferuje. Pandemia COVID-19 spowodowała, że zrezygnowaliśmy z kilku już zaplanowanych podróży i dostosowaliśmy się do istniejących przepisów i ograniczeń.
I nie latałam od ponad 6 miesięcy. Od końca marca do początku lipca odwołano większość lotów. Potem między krajami zaczęło pojawiać się coraz więcej zasad i ograniczeń. Na wszystko ma wpływ ewolucja pandemii w Rumunii i na świecie.
Ale stopniowo nadajemy tempo i dostosowujemy się do tych czasów. Więcej podróżujemy po kraju. Właściwie co roku jeździłem do Rumunii. Pojechałem do Iasi, Timisoary, Sibiu, doliny Prahova i na rumuńskie wybrzeże. A w tym roku planujemy również odkryć północną Rumunię.
Mamy bardzo piękny kraj, bogaty w rzeźbę terenu, krajobrazy, tradycje i kulturę. Chociaż nie mamy wielu szybkich dróg, możemy szybko przemieszczać się lotami krajowymi :). TAROM i Blue Air rozwinęły swoją sieć tras wewnętrznych iw ciągu maksymalnie 60 minut można podróżować z Bukaresztu do Oradei, Jassów, Suczawy, Timișoary, Sibiu, Cluj, Baia Mare, Satu Mare. A potem dookoła.
Oradea, kolorowe miasto z wieloma spektakularnymi budynkami w stylu secesyjnym
Weekend, który właśnie się skończył, spędziłem w Oradei. Blue Air wznowiło loty z Bukaresztu do Oradei i skorzystałem z oferty biletów lotniczych. Kupiłem po 10 EURO/segment Bukareszt - Oradea i zwrot. Wyruszyliśmy 14 sierpnia lotem o 10:45, a wróciliśmy w niedzielę lotem o 12:25. Ucieszyłem się, że samoloty były prawie pełne, z obciążeniem ponad 80%. Nie musisz wyjeżdżać za granicę, aby cieszyć się relaksującym pobytem w mieście.
Słyszałem piękne rzeczy o Oradei, o wielkich projektach infrastrukturalnych, o przebudowie i rehabilitacji miasta. I poszedłem przekonać się na własne oczy. Właściwie dla mnie była to druga wyprawa do Oradei na odległość 11 lat. Po raz pierwszy pojechałam na bloga w 2009 roku. A różnice są ogromne. Oradea nie istnieje od 2009 roku.
Po zwiedzeniu starego centrum i dużych deptaków doszedłem do wniosku, że Oradea jest bardzo podobna do małych miasteczek w Niemczech. Zagospodarowane skwery, odnowione i przyjemnie kolorowe budynki, kawiarnie na parterze, restauracje i puby na każdy gust i kieszeń. Świat jest znacznie spokojniejszy, bardziej zrelaksowany. Wszystkie są zgodne ze środkami bezpieczeństwa i zapobiegania COVID-19. Nawet na nabożeństwach nosi maskę, wszystko jest bardzo dobrze zorganizowane i ucywilizowane.
Oradea jest częścią kolejnej Rumunii!
Zmodernizowano transport publiczny. Powstał Aquapark, nazwany imieniem Nymphaea, godny europejskich aquaparków. I na tym rzeczy się nie kończą. Oradea nie jest jeszcze gotowa, a w trakcie renowacji jest wiele innych budynków.
Nawet brzegi rzeki Cris są w trakcie rehabilitacji i modernizacji, z deptakami i ścieżkami rowerowymi. Centra handlowe są dobrze przemyślane i strategicznie zlokalizowane. Nawet Hala Wielofunkcyjna jest w budowie i nie zdziwiłbym się, gdyby była gotowa do 2021 roku. Wszystko porusza się bardzo szybko.
A co najważniejsze, zachowana jest architektura secesyjna. Oradea znajduje się na liście secesyjnych miast, wraz z Timisoarą i innymi miastami, takimi jak Budapeszt, Barcelona, Bruksela, Paryż, Ryga, Girona i wiele innych.
Dowiedziałem się, że bezrobocie w Oradei jest bardzo niskie. Wszyscy mają coś do zrobienia. Jedni w sektorze HoReCa, inni w przemyśle ciężkim czy budownictwie.
Oradea jest wyraźnym dowodem na to, że także w Rumunii można zrobić coś pięknego. Potrzebujemy administracji z wolą, wizją i orientacją na ludzi. Oradea przyciągnęła z Unii Europejskiej miliony EURO, pieniądze wydane per capita, w oparciu o ustalony plan. Widziałem coś takiego w Klużu, Jassach i Sybinie. Może! Oradea jest częścią innej Rumunii, normalnej Rumunii!
2 dni nie wystarczyły, aby cieszyć się Oradeą, odkryć wszystkie cele i tajemnice tej metropolii. Dlatego rozważymy dotarcie do tego pięknego zakątka Rumunii.
* Nasze wakacje NIE były sponsorowane przez publiczne / prywatne firmy.
Bardzo fajnie, w październiku chcę tu przyjechać na kilka dni. Miałem plan na Malcie, ale z tyloma ograniczeniami, testami itp.… w tym roku odmawiam wyjazdom za granicę. A Oradea od dawna jest na liście