Pasażerowie lotu czarterowego przeżyli po katastrofie samolotu na Oceanie Indyjskim
Samolot Embraer EMB 120 Brazylia, który należał do operatora Powietrze między wyspami, rozbił się we wtorek na Oceanie Indyjskim w rejonie Komorów. Samolot odbywał lot czarterowy na trasie Grande Comore Island - Anjouan i miał na pokładzie 29 osób (25 pasażerów i 4 członków załogi). Wystartował z międzynarodowego lotniska im. Księcia Saida Ibrahima, ale szybko stracił wysokość i tuż po starcie spadł do wody.
29 osób przeżyło i dotarło do brzegu za pomocą łodzi rybackich w okolicy. Według doniesień prasowych tylko kapitan doznał poważniejszych obrażeń głowy, w przeciwnym razie pozostali pasażerowie są bez poważnych obrażeń.
Wygląda na to, że wypadek był spowodowany ogromnym wyciekiem paliwa. Pilot zauważył problem i chciał wrócić na lotnisko, niestety mu się to nie udało.
To trochę okropne robić z siebie głupca w powietrzu – dobrze, że nikt niczego nie wycierpiał.
To naprawdę nie jest głupie! Prawdopodobnie była to awaria silnika, zawór, który nie został prawidłowo zamknięty…