Rozpoczęcie prac na międzynarodowym lotnisku Brasov-Ghimbav

3 2.336

Za kilka lat Brasov wejdzie na mapę lotnisk operacyjnych w Rumunii. W ten sposób ominiemy niekończące się kolejki samochodów w Dolinie Prahovej i znacznie szybciej dotrzemy do górskich kurortów. Jest to inwestycja niezbędna dla rozwoju turystyki na tym obszarze, ale także dla mieszkańców Braszowa. Po 20 latach obietnic, projektów i kalkulacji, w 2013 roku ruszą prace.

Umowa na rozpoczęcie prac przy budowie pasa startowego międzynarodowego lotniska Brasov-Ghimbav została podpisana w niedzielę pomiędzy Radą Powiatu a zwycięzcą przetargu firmą Vectra Service SRL. Po ukończeniu pasa startowego, w przyszłym roku rozpocznie się przetarg na budowę terminalu, którym, jak stwierdził przewodniczący rady hrabstwa Aristotel Căncescu, zainteresowane są już firmy zagraniczne.

Pas startowy będzie miał 2850 metrów długości i 45 metrów szerokości, a prace rozpoczną się wiosną przyszłego roku. Zostanie zbudowany zgodnie z aktualnymi międzynarodowymi standardami, ze specjalnego betonu z aranżacjami i pasami do sterowania samolotami asfaltowymi.

Prezes CJ powiedział, że za dwa lata na lotnisku w Braszowie mogą lądować pierwsze samoloty. Cena za budowę pasa startowego to 12,7 mln euro plus VAT.

3 komentarzy
  1. Chrześcijański Wasyl mówią

    To z kolejkami w dolinie Prahova jest nieważne - ludzi nie będzie stać na lot Bukareszt - Brasov (krótki lot, więc małe samoloty, z lądowaniem/startem ze stosunkowo drogiego lotniska - Otopeni; koszty do pokrycia z pieniądze od maja kilka biletów, więc automatycznie droższe bilety).

    Nie opłaci się lecieć z Bukaresztu do Braszowa, a potem pomyśleć, że w jakiś sposób trzeba się dostać do Otopeni/Ghimbav – płaci się więc też za transport publiczny. Wtedy ludzie, którzy jadą w góry na ogół wyjeżdżają z bagażem, nartami itp. - Bukareszt-Brasov byłby czymś tanim, wiemy, jak Rumuni płacą za dodatkowy bagaż.

    Jeśli lotnisko w Braszowie zostanie zbudowane tylko po to, by mogli latać mieszkańcy Bukaresztu, to nie przetrwa 5 lat.

  2. Sorin mówią

    Cóż, mieszkańcy Bukaresztu nie tylko latają, ale myślą, że w dzisiejszych czasach wielu turystów przyjeżdża do Otopeni i udaje się do Doliny Prahova. W przyszłości mogliby dotrzeć bezpośrednio do Braszowa, więc część stojących w kolejce odejdzie z planu.

    Są też tacy, którzy mają pieniądze, którzy uważają, że woleliby zapłacić trochę więcej i zostawić samochody w domu.

    Myślę, że zostanie zachowana równowaga między ruchem lądowym a powietrznym. Poza tym kolej nie powinna być zaniedbywana. Obecnie jest kilka pociągów, które dobrze wykonują swoją pracę i mam tu na myśli prywatne.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.